O przymierzu z Bogiem, stojącym po naszej prawicy [RELACJA, DZIEŃ 5]

Published On: 13 lipca, 20240

Po czwartkowym szaleństwie w błocie podczas Biegu Festiwalowicza, przyszedł czas wyciszenia i adoracji. Piątek dla nas, festiwalowiczów, był przede wszystkim dniem dziękczynienia za całe to wydarzenie. Świadomi zbliżającego się końca festiwalu, wznieśliśmy ręce ku niebu, dziękując Jezusowi za Jego żywą Obecność wśród nas.

Nim jednak wspólnie odśpiewaliśmy pieśni uwielbieniowe, pochyliliśmy się nad tematem dnia, którym było PRZYMIERZE. I o przymierzu właśnie mogliśmy posłuchać od s. Kamiliany Szymury i br. Kryspina Maćczaka OFM. Siostra, nawiązując do historii Estery, wyjaśniła, że Bóg stojący po naszej prawicy towarzyszy nam w walce, nie opuszcza nas, mówiąc: „Jesteśmy w tym razem”. A siła Estery wzięła się właśnie z kochającego Boga i świadomość tego, że przez to wszystko idzie razem z Nim.

“Czy ja się podpiszę pod słowami Estery? I co one dzisiaj dla mnie znaczą?” – zapytał br. Kryspin, który następnie poprosił obecnych na polu księży, aby podeszli przed scenę. Na znak przymierza z Bogiem, mieliśmy okazję otrzymać indywidualne błogosławieństwo, wkładając złożone do modlitwy dłonie w dłonie kapłana. To symboliczne zawierzenie się Bogu, zawarcie z nim przymierza, u wielu wywołało łzy wzruszenia. A to był dopiero początek wielu wyjątkowych chwil, które wczoraj miały miejsce…

Mszę Świętą tego dnia odprawił dla nas bp Piotr Przyborek z Gdańska. Tak, ten sam biskup, który w czwartek wziął z nami udział w Biegu Festiwalowicza! Nie mogło zabraknąć tego wydarzenia w kazaniu – biskup porównał błoto, które było główną przeszkodą na trasie, do grzechu, podkreślając, że zdarza się nam, że nie czujemy się wcale źle, kiedy jesteśmy w tym błocie, gdyż nie odstajemy wtedy od reszty. Jesteśmy tacy jak inni. Jak każdy wokół nas. Te słowa skłoniły nas do rachunku sumienia i zadania sobie pytania – a jak to wygląda u mnie, w moim sercu? Czy pozostaję w grzechu, aby się nie wyróżniać?

Wieczorem, po kolacji, zgromadziliśmy się pod sceną na uwielbieniu z zespołem 3 Dni 3 Noce, które poprowadził dla nas Marcin Zieliński – ewangelizator, charyzmatyk, autor książek o tematyce katolickiej. Wiele osób przyjeżdża specjalnie do Kokotka właśnie dla tego wieczoru. Jest to wydarzenie otwarte dla każdego, podczas którego również i my otwieramy się na działanie Chrystusa w naszym życiu, otwieramy dla Niego nasze serca. Choć zmęczeni, śpiewaliśmy głośno, chwaląc Najwyższego.

Jest to jedna z kilku pięknych tradycji Festiwalu. Jeden z najbardziej kulminacyjnych momentów całego wydarzenia. Nasza modlitwa była tak głośna, że chyba rozerwaliśmy Niebo! Zaraz po uwielbieniu spadł na nas obfity deszcz, a nad naszymi głowami rozbłysnęły pioruny. Jednak napełnieni mocą Ducha Świętego, nawet i burza nie była nam straszna! Schronieni w namiotach, zasnęliśmy, myśląc już o kolejnych spotkaniach, które czekają nas, gdy wzejdzie słońce…

Alena Surma