Ostatni pełny dzień… RELACJA
Koniec festiwalu zbliża się wielkimi krokami i przychodzi czas na refleksję. Ostatnia konferencja – tak długo wyczekiwana, bo już rok temu mieliśmy ją usłyszeć. Teraz wiemy, że warto było czekać. Monika, znana na instagramie jako @monika_i_dzieciaki_cudaki, podzieliła się z nami swoją przygodą z macierzyństwem. Opowiedziała o tym, co było przed założeniem rodziny i zwróciła uwagę na to, jak ważne jest, by kochać siebie i dawać siebie innym.
Przedpołudnie zleciało nam na ostatnim spotkaniu w grupach dzielenia. Choć dla niektórych to było pierwsze spotkanie i zupełnie nowe doświadczenie. Dla innych – kolejny raz, kiedy otwierają się na druga osobę i na to, co Duch mówi do serc.
Zaraz po spotkaniu udaliśmy się na Eucharystię. A z niej wyszliśmy umocnieni słowem, że Bóg nigdy nie rezygnuje z człowieka i że postać Jana ma być dla nas wzorem, bo Chrzciciel jest znakiem obecności Boga. Każdy z nas może być Janem dla drugiego.
Wszyscy się zastanawiamy, skąd uczestnicy mają tyle siły, żeby w sobotę dalej mieć energię do skakania, tańczenia i śpiewania. A tych wszystkich aktywności w sobotę było pod dostatkiem. Trzy koncerty. Arka Noego, Daria, Tribbs – to oni cały wieczór dla nas grali i gromadzili tłumy. Na koncercie Arki dobrze było poczuć się jak małe dziecko, ale też widzieć dzieci, które muzyka tak cieszy. Pozostali artyści dali czadu, parkiet się trząsł, a głośne okrzyki było słychać w całym Kokotku!
A dzień jeszcze się nie skończył… Jeśli komuś dalej było mało, to afterparty było doskonałą okazją, aby z przytupem zakończyć festiwal. Były hity wszech czasów i cała plaża młodych tańczących ludzi, uśmiechnięte dziewczyny i panowie proszący do tańca.